| |
|
Podsumowanie sezonu 2009 wg Sports Illustrated
Phil Mikelson wygrał klasyfikację Tour Championship, ale to Tiger Woods zakończył sezon ’09 zgarniając najważniejsze trofeum.W niedzielny wieczór, kiedy Phil Mickelson skończył wreszcie udzielać wywiadów stacjom radiowym i telewizyjnym, wrócił do namiotu zwycięzców za 18. greenem klubu golfowego East Lake w Atlancie. Tam czekał już na niego jego caddie, Jim (Bones) MacKay. Podając sobie ręce, obaj mieli na twarzach wielkie, pełne zadowolenia uśmiechy. „To był najlepszy z Twoich pomysłów, Bones” rzucił Mickelson, po czym obaj udali się na green, gdzie miało nastąpić wręczenie nagród. Puchar FedEx. Tak, całosezonowy system punktacji jest skomplikowany, ale w czasie playoff rozgrywki były znakomite, każdy z uczestników miał w East Lake choćby matematyczne szanse na tytuł, a zainteresowanie kibiców było bez wątpienia wysokie. Czy istnieje bardziej przewidywalna nagroda w golfie? Dlaczego nie nazwać jej po prostu Trofeum Tigera Woodsa, od imienia jej dziewięciokrotnego zdobywcy? Woods może nie wygrał większości rozgrywek w sezonie ’09, ale jego sześć zwycięstw to wciąż o trzy więcej niż osiągnęli jego najwięksi rywale, Mickelson i Steve Stricker. W wieku 42 lat, Stricker rozegrał sezon życia. Oprócz trzech zwycięstw, dwukrotnie stawał na drugim stopniu podium i jako pierwszy mieszkaniec Wisconsin osiągnął drugie miejsce w światowym rankingu. Ponownie Woods, po wyścigu pełnym napięcia niczym wybory w Birmie. Jak wiemy, Woods miał operację kolana i stracił drugą połowę sezonu ’08, ale powrócił, by rozegrać jeden z najlepszych sezonów w karierze. Przy 72. dołku w turnieju PGA Championship w Hazeltine, Y.E. Tang posłał niesamowite, 210jardowe uderzenie przy pomocy Mam nadzieję, że was nie zanudzam: Woods. Tym razem za uderzenie z 15 stóp przy 72. dołku, które zadecydowało o zwycięstwie w turnieju Arnolda Palmera (Woods jest jego sześciokrotnym triumfatorem) Yang, który po raz pierwszy w karierze wygrał zawody Touru, podczas marcowego Honda Classic Tylko o jednym wydarzeniu mówi się do tej pory – British Open, podczas którego 59-letni Tom Watson był bliski dokonania niemożliwego. Nie tylko miał zostać najstarszym zwycięzcą turnieju, ale też wyrównać rekord Harry’ego Vardona w największej liczbie zwycięstw (sześć). Watson wydawał się pewniakiem aż do 72. dołka, kiedy piłka wylądowała na greenie w bardzo niewygodnym miejscu. Watson najpierw uderzył piłkę 10 stóp od dołka, po czym spudłował kolejnego putta, który mógł przynieść mu historyczne zwycięstwo. I choć później zabrakło mu sił na demotywujące playoffy i przegrał ze Stewartem Cinkiem, występ Watsona był najbardziej inspirującym momentem sezonu 2009. Wyobraźcie sobie taki scenariusz: Woods ma łatwą piłkę, 7 stóp od celu na 72. dołku w Barclays, trafienie da mu birdie. Heath Slocum ma do tego samego dołka 20 stóp, jeśli trafi, jego wynik będzie równy par. Jeden z nich trafia i wygrywa pierwszą rundę playoff w FedEx Cup. Drugi pudłuje i ląduje na drugim miejscu. Myślicie, że to Tiger trafia a Slocum pudłuje, tak? Pudło. Precyzyjny putt Slocuma pozwala mu awansować ze 124. miejsca (na 125 startujących) na trzecie w punktacji FedEx Cup i ostatecznie wygrywa on 2,5 miliona dolarów w fazie playoff. Henrik Stenson zupełnie się nie krępował, rozbierając się do bokserek przy wodnej przeszkodzie podczas rozgrywek CA Championship. Podobno nie chciał zamoczyć koszuli i spodni. Wolał paradować przez resztę dnia w mokrej bieliźnie? Nazajutrz po CA Championship, podczas pucharu Tavistock w Orlando, gdzie zawodowi gracze z Isleworth Country Club mierzą się z tymi z Lake Nona Golf & Country Club, Woods (Isleworth) wręczył Stensonowi (Lake Nona) parę bokserek Nike z autografem, kiedy spotkali się na pierwszym tee. Okryty niesławą finansista Allen Stanford, którego imperium legło w gruzach po śledztwie władz federalnych i skazaniu za Stenson, który miał umowę sponsorską jak również prywatne udziały w przedsięwzięciach Stanforda: “Ja tu próbuję się skoncentrować na grze w golfa w samej bieliźnie, moimi finansami niech zajmują się inni.” Jim Furyk, dowiedziawszy się, że kapitan Pucharu Prezydenta USA, Fred Couples, planuje zestawić go z Woodsem w następnym tygodniu: “No cóż, pewnie znów będę go musiał nieść”. Zaraz dodał jednak „Zwróćcie uwagę, że uśmiechnąłem się, kiedy to powiedziałem.” Co niniejszym czynimy. Wybierzcie sami: Brian Gay trafiający 20 poniżej par i wygrywający Verizon Heritage z przewagą 10 uderzeń, czy może Gay uderzający 18 poniżej par w St. Jude Championship i wygrywający z przewagą 5 uderzeń. Gay zajął 192. miejsce w uderzeniach z dystansu, ze średnią 268 jardów na uderzenie z tee, wyprzedzając jedynie Coreya Pavina (260,7). „Ludzie przestali na mnie mówić Justin Leonard”, pochwalił się bohater USA, Hunter Mahan. Po serii uderzeń poza obręb pola, przy dziesiątym dołku w drugiej rundzie Tour Championship i po zaliczeniu w ten sposób quadruple bogey 8. Cink poprosił swoich znajomych na Twitterze (jest ich już ponad 930000), by wymyślili mu jakieś przezwisko. Zwycięski wpis brzmiał: Ocho Cinko {ocho to po hiszpańsku osiem – dop. tłum.}
tłum. Marcin Stalmach źródło: GolfDigest |
|
|