Za kulisami cz. 1

ImageCzarno-biała telewizja, która pojawiła się w 1955 roku odeszła do lamusa. Baby boomers stali się rodzicami. Dziesięciu amerykańskim prezydentom skończyła się kadencja. Ale przez cały ten czas jedna rzecz pozostała niezmienna: charyzmatyczny golfista z zachodniej Pensylwanii.

Aby uczcić 50-ty występ Palmera w turnieju Masters magazyn Golf Digest przeprowadził wywiady z ponad pięćdziesiątką osób, które grały razem z nim.

Oto niektóre z ich ulubionych wspomnień:

Pierwsze wrażenia

Dow Finsterwald, długoletni przyjaciel golfisty, tak mówi o pierwszym zwycięstwie Palmera w turnieju Masters w 1958 roku: „Graliśmy przeciwko Hoganowi i Jackiemu Burke. Arnold właśnie był po playoffach w Wilmington. Pokonał go tam Howie Johnson. Po znalezieniu się w playoffach, wykonując drive’y w poniedziałkową noc, a we wtorek pojawiając się na turnieju, nie zagrał na poziomie, na jakim potrafił. Hogan zapytał potem Burke’a, jak komuś takiemu udało się wejść do turnieju. Mówiąc szczerze, myślę, że Arnold sobie to zapamiętał.”

Jackie Burke: „Finsterwald powiedział mi któregoś dnia, „Palmer wygra cztery turnieje Masters zanim skończy karierę.” Odpowiedziałem: „Chyba żartujesz?” Nie wierzyłem, żeby ktokolwiek mógł wygrać tutaj cztery razy. Demaret wygrał trzy razy w ciągu 10 lat i nikt nawet nie zbliżył się do jego wynika. Gdy Palmer wygrał czwarty turniej, Finsterwald był pierwszym, który przypomniał mi o tym, co powiedział”.

Dan Jenkins: „W roku 1957, opracowując kolumnę dla gazety codziennej przeprowadzałem na górze budynku klubowego wywiady z zawodnikami na temat tego, co czyni Kena Venturiego następnym wielkim graczem. Venturi miał z pewnością na to zadatki. Gdy spotkałem się z Jayem Herbertem, zupełnie mnie zbił z tropu, gdy powiedział: „Venturi nie będzie następnym wielkim graczem, będzie nim Arnold Palmer”.  Zwracam uwagę, że było to cały rok przez wygraniem przez Arnolda pierwszego turnieju Masters. Zapytałem Jaya, dlaczego tak myśli. Powiedział: „Palmer robi osiem birdie w rundzie. Robi również osiem bogey w rundzie. Któregoś dnia nauczy się, jak wyeliminować niektóre bogey. A wtedy jego rywale powinni zacząć się bać”.

Frank Chirkinian, były producent CBS: „Moje pierwsze zetknięcie się z Arnoldem miało miejsce w 1959 roku; był to mój  pierwszy turniej Masters. Kamera jest dziwna, wszystko potrafi odsłonić. Albo kocha, albo nienawidzi danego zawodnika, a Arnolda kochała. I od tamtego czasu było już tak zawsze. Miał i ma w sobie tę właściwość, która sprawia, że człowiek mówi sobie: „Chcę poznać tego faceta”.

Jeden z chłopaków


Franklin Christian, oficjalny fotograf na turnieju Masters w tamtym okresie: „Moje pierwsze zetknięcie się z Palmerem miało miejsce we wczesnych latach sześćdziesiątych. Miałem okropny astygmatyzm; ciągle potykałem się, upadałem prosto na twarz, a moje aparaty leciały na ziemię. Byłem strasznie zawstydzony, gdy po jednym z takich upadków popatrzyłem w górę i zobaczyłem, że obok stoi Palmer patrząc na mnie. Podszedł i podniósł aparaty pomagając mi. On bywa taki rozbrajający”.

Andy Bean „Zagrałem z nim chyba z piętnaście rund ćwiczeniowych na turnieju w Auguście w przeciągu tych wielu lat, a Arnie, wiesz, jak on udaje, że niby nie słyszy”. Gdy gra z kimś, zawsze słyszy dwa komentarze. Pierwszym jest „Popatrz na tamtą dziewczynę”. A drugim:  „Nalegam”. On obraca się i odpowiada uśmiechem na oba te komentarze. Oczywiście, zanim to zrobi, opuszcza ręce i podciąga sobie spodnie”.


Jack Nicklaus: Rozegraliśmy razem mnóstwo rund ćwiczeniowych. Chociaż przez wszystkie te lata standardowo zakładałem się  o 10 $, z Arnoldem stawka zawsze wynosiła 20 $. My dwaj lubimy ze sobą rywalizować o pieniądze.”. Lee Jansen: „Ci którzy znają Arnolda Palmera na pewno będą zaskoczeni. Pewnego razu Payne Stewart i ja graliśmy przeciwko Arnoldowi i Paulowi Anzingerowi. Wygrywamy mecz, ale Payne grał już wcześniej z Palmerem i wie, że nie uda mu się wygrać pieniędzy. Więc, gdy Arnold nie patrzył, Payne podszedł do jego torby, otworzył kieszeń i sam wyjął pieniądze. Śmieszne w tym wszystkim było to, że Arnold być może nawet nie wiedział, że Payne to zrobił.

Fuzzy Zoeller: „Szczególnie utkwiło mi w pamięci, gdy rywalizowałem z Arnoldem i Spikerem [Johnem] Millerem w uderzeniach hole-in-one o 1000 dolarów [płaconych na miejscu]. Mógłbym przysiąc, że myślałem, że straciłem 1000 dolarów na siódmym dołku. Arnold wykonał tam uderzenie, które wyglądało jakby był celne, a on chodzi jak kaczka, podciąga spodnie do góry, chyba podciągnął je do samych ramion.  Miałem już prawą rękę w przedniej kieszeni, ale okazało się, że uderzył o mniej niż stopę za blisko. Następnie na 9-tym dołku trafiłem do dołka wcześniej od niego. Do tego dnia uważam, że Arnold myślał, że Spider mi nie zapłacił. Czekał tylko, aż pójdziemy do szatni. Ale Arnold uderzył piłkę ogromną główką swojego kija z gumowym paskiem tak mocno, że piłka wpadła do dołka na oczach wszystkich widzów.

Spider Miller: „Mój mały synek, Frankie, pomagał mi wówczas jako caddie. Był w trzeciej klasie. Fuzzy jest na tee,  i zanim uderzy piłkę, odwraca się i mówi: „Przygotujcie pieniądze, chłopaki; teraz piłka wpadnie do dołka.” Święta prawda. Nie widzimy tego z miejsca, w którym siedzimy, ale Fuzzy trafia do dołka, widownia szaleje, mój chłopiec skacze z radości, a Arnold i ja zwieszamy głowy, bo kosztuje nas to 1000 $. Miałem przy sobie pieniądze, ale pomyślałem, że nie powinienem płacić tak przy wszystkich. Ale Fuzzy wyciąga Arnolda przed widownię, a Arnie oczywiście ma pieniądze. Daje 10 setek Fuzzy’emu, który daje 200 dolarów z pieniędzy Arnolda mojemu synowi. Zaczekałem i zapłaciłem Fuzzy’emu w szatni. Następnego dnia Arnold mnie odwiedził. Zastanowiło go, że nie widział, żebym płacił Fuzzowi. Mówi do mnie: „Wy, dwaj chłopcy z Indiany nie oszukaliście mnie, prawda?” Powiedziałem mu: „Nie, nie zrobilibyśmy tego.”

Larry Mize
, pochodzący z Augusty mistrz turnieju Masters z 1987 roku: „Pamiętam, że gdy byłem dzieckiem, był dla mnie wzorem. Nigdy nie zapomnę, gdy razem z Weiskopfem grali przeciwko kilku młodszym zawodnikom.  Byli na tee box numer 2. Stałem w okolicy tee. Nie wiem, czy to on przyciągnął ich uwagę czy też stali tam z innego powodu, ale pamiętam, że Arnold wykonał potężnego drive’a, a Weiskopf powiedział do nich: „Chłopaki, przyzwyczajcie się do tego. W miarę, jak dzień będzie mijał, on będzie uderzał coraz lepiej i dalej”.

Ken Green: „Gdy się nad tym zastanawiałem [w roku 1997], doszedłem do wniosku, że Arnold zawsze miał reputację koleżeńskiego zawodnika i zawsze lubiłem wypić z nim piwo i że on jest moją jedyną szansą, żeby wypić piwo z żywą legendą. Kto nie chciałby wypić piwa z Arnoldem Palmerem? Tak więc o 15-tej, po wykonaniu uderzenia na tee, nakłoniłem mojego przyjaciela, żebyśmy poszli do budki i zamówili jedno. Gdy szliśmy wykonać uderzenia, powiedziałem: „Wiesz Arnie, zawsze chciałem napić się z tobą piwa”. A on powiedział „Mówiąc całkowicie szczerze, powinieneś był mi je przynieść”. Jestem pewien, że żartował, ale zrobił to w sposób, w jaki tylko on mógł to zrobić, z właściwą tylko sobie klasą, nie tak jak ja.

Jerry Kelly: „Podczas mojego pierwszego turnieju Masters w 2002 roku, miałem kilka flag, które chciałem, żeby zostały podpisane przez wszystkich przeszłych mistrzów. Przyniosłem je do szatni mistrzów i facet, który tam był powiedział mi: „Przykro mi, ale musisz je trzymać w zwykłej szatni”. I kto był jedynym mistrzem, który chciał podpisać moją flagę? Nie musiałem nawet go prosić. Zobaczył flagi i je podpisał. Bez żadnych pytań. Nigdy tego nie zapomnę”.


 Czas na tee z Królem

Doug Anders
: „Najlepiej pamiętam, jak paliłem z Arniem wszystkie te papierosy na turnieju w Augusta. Firma L&M zwykła nam przysyłać dwa kartony na tydzień. Pamiętam, że zawsze zaciągaliśmy się będąc na tee, a następnie rzucaliśmy szybkim ruchem papierosy na ziemię. Taki był już jego sposób bycia. Miał zwyczaj stawać z papierosem w dłoni. Czuł się tutaj pewnie, bo Augusta była miastem, z którego pochodził. Mógł tak stać na polu golfowym informując wzrokiem o tym, że to jest jego miejsce i że jest tu, żeby wygrać”.
 
Buddy Marucci, , zdobywca drugiego miejsca na turnieju U.S. Amateur w 1995 roku i uczestnik turnieju Masters z 1996 roku: „Nie chciałem podchodzić do pierwszego tee z Arnoldem, uważałem, że byłoby to nie na miejscu. Kiedy szedłem do tee, widownia składała się z około sześciu czy ośmiu rzędów. Na około dwie minuty przed moim uderzeniem skinął, żeby przyszedł na środek tee, objął mnie ramieniem, przyciągnął mnie do siebie tak blisko, że był chyba o około cztery cale od mojej twarzy. Powiedział „Słuchaj, nie wiem, co się stanie tu dziś, ale wiem, że będzie to jeden z najważniejszych dni twojego życia. Jeżeli jest cokolwiek co mógłbym dla ciebie zrobić, daj mi znać”. Wykonuje swój strzał z tee tak, że piłka ląduje prawie idealnie na szczycie wzgórza. Powiedziałem „Ja nie muszę uderzyć tak dobrze.” Uśmiechnął się. Więc podszedłem do piłki i wykonałem tak silny wymach, jak tylko mogłem; uderzyłem piłkę w sam raz i poleciała o osiem jardów dalej niż jego piłka. Powiedziałem mu: „Nie obchodzi mnie, co stanie się w ciągu dzisiejszego dnia. Pokonałem cię na pierwszym tee i tylko to ma znaczenie.”

Billy Mayfair: „Wygrałem turniej U.S. Amateur w 1987 roku, więc w 1988 mogłem wziąć udział w turnieju Masters. Grałem z Arnoldem w drugiej rundzie. Pamiętam, jak rezerwowałem czas gry, a kobieta, z którą rozmawiałem powiedziała „Gra Pan z królem”. Nie powiedziała „Gra Pan z Panem Palmerem” czy cokolwiek podobnego, ale właśnie „Gra Pan z królem.” Wyglądało na to, że obu nam nie uda się uniknąć wyeliminowania z gry, ale tego dnia pracował tak ciężko jak tylko mógł, aby pozostać w turnieju. Myślę o tym do dziś”.

Tiger Woods: „W turnieju, który był uważany za ostatni turniej Masters, brałem udział razem z nim oraz z Markiem [O'Meara]  w Par-3 Contest. Było całkiem fajnie. Arnold wykonał jeden ze swoich typowych strzałów, wykończył uderzenie, wpatrując się w piłkę. Wpadła do wody. Zapytał: „Gdzie ona poleciała?” Udawał tylko, że nie wie. „Gdzie poleciała?”.
„Jest w wodzie, Arnie.”
„Aha, w porządku”.

 

tłum. Rafał Downarowicz

źródło: GolfDigest

 

Author Profile: Ewelina Murzicz

This author has published 655 articles so far. More info about the author is coming soon.
Laureat
Golf Fee Card
Logowanie