Gdyby nie golf, nie miałbym nic - Angel Cabrera

ImageKilkanaście ogólnoświatowych zwycięstw wcale nie oznacza, że zmienię swój styl życia - stwierdził Angel Cabrera w rozmowie ze Sports Illustrated w swojej ojczystej Argentynie. Będę robił to, co robiłem do tej pory – zadeklarował. Luis Fernando Llosa spotkał się z człowiekiem, który wynikiem  69 (-1) pokonał Tigera Woods i Jima Furyk rok temu w Oakmont, co czyni go drugim (po Roberto De Vicezno) w historii Argentyńczykiem - triumfatorem Wielkiego Szlema. Podczas ożywionej dyskusji Llosa rozmawia z mistrzem o Torrey Pines, rzucaniu palenia i jego samotności podczas PGA Tour.

Wypaliłeś mnóstwo papierosów podczas zeszłorocznego U.S. Open. Powiedziałeś: „Niektórzy gracze mają psychologów. Ja palę.” W jaki sposób palenie Ci pomagało?

Ciągle słyszę to pytanie. Posłuchaj. Rzuciłem palenie w lecie zeszłego roku, 24 lipca. Od tamtej pory nie zapaliłem. Jest wielu graczy, którzy palą i grają nieźle. Nie ma w tym nic złego. Kiedy paliłem, dziennikarze zamęczali mnie pytaniami o to, więc wymyśliłem tekst o paleniu i psychologach. Skończmy już z tym tematem.  

To dlaczego rzuciłeś palenie?

Nie miałem już na to ochoty. Przez następny rok będziecie mnie zamęczać pytaniami o to dlaczego nie palę?
[śmiech]

Jeszcze jedno. Czy palenie pomagało Ci w radzeniu sobie z presją? Co robisz teraz?

Nie. Nie. Paliłem, ponieważ chciałem i byłem od tego uzależniony. To był nałóg, nie pomagał wcale na polu golfowym. Rzucenie palenia nie wpłynęło w żaden sposób na moją grę.

Co denerwuje Cię bardziej – częste pytania o palenie, czy częste pytania o to, skąd wzięło się Twoje przezwisko El Pato (kaczka - przyp. red.)?


Pytania o palenie. Nigdy nie drażniły mnie pytania na temat przezwiska. Nigdy.

Co sądzisz o sportowych psychologach? Są potrzebni?

Zdecydowanie. Spójrz tylko jak wielu graczy korzysta z ich usług. Ale gracz, który zaczyna karierę z psychologiem u boku, nie jest później w stanie grać sam, bez trzymania go za rączkę.
 
A jak jest z Tobą?

Mam nadzieję, że nigdy nie będę potrzebował psychologa. Próbowałem raz rozmawiać z psychologiem. Po dwóch minutach powiedziałem: „Na razie!”. Nigdy więcej. Nie ma mowy, żebym kiedykolwiek spróbował raz jeszcze. Nie uwierzyłem w ani jedno słowo , które ten gość do mnie powiedział.

Chociaż jesteś z Argentyny, podczas zeszłorocznego Open nawiązałeś więź z amerykańskimi fanami, mimo iż pokonałeś  ich ulubionego gracza, Tigera. Dlaczego Amerykańscy fani Cię lubią?

Nie wiem, ale wydaje mi się, że publiczność w Stanach lubi oglądać naszą grę, zwłaszcza wtedy, gdy widzą, że mało znany zawodnik, jak ja, dobrze sobie radzi.  

Jakie są Twoje cele?

Przede wszystkim, chciałbym widzieć jak moi synowie wyrastają na zdrowych i szczęśliwych. Jeśli chodzi o golf, nie wiem. Osiągnąłem już wiele rzeczy, o które siebie nawet nie podejrzewałem. Tak wiele zawdzięczam uprawianiu tego sportu, że wszystkie pozostałe rzeczy, które mi się przytrafiają traktuję jako bonus. Chcę wygrać jeszcze wiele zawodów, innego szlema, ale nie są to moje marzenia. Nie odchodzę od zmysłów myśląc o tym. Wygranie tego jednego jest dla mnie spełnieniem marzeń.  

Od czasu wygranej w Oakmont, wygrałeś też Singapore Open i Wielkiego Szlema, i zdobyłeś drugie miejsce podczas HSBC World Matchplay Championship. Wygląda na to, że jesteś coraz lepszy od wygranej w Open.


Po wygraniu Open, wiele rzeczy się zmieniło. Wiedziałem wcześniej , że mogę wygrać, ale przeszkadzał mi w tym zdrowy rozsądek. Kiedy wygrałem, pomyślałem: ”Jeśli wygram teraz, mogę wygrywać też później.” To dało mi więcej pewności siebie.

Czy próbujesz teraz poprawić coś w swojej grze?

Jedyna rzecz która uległa zmianie to moje nastawienie – ta jego część, która nie zdawała sobie sprawy z tego, że mogę wygrać. Nic więcej nie wymaga zmian. Mój swing jest zawsze taki sam. Ruchy są zawsze takie same. Liczy się tylko fakt, że zdajesz sobie sprawę z tego, że możesz dokonać wielkich rzeczy. A jak już zdajesz sobie z tego sprawę, możesz ich dokonać .

Po Twoim zwycięstwie w Open więcej Amerykanów Cię rozpoznaje. Czy czasem myślisz: Hej, przecież wcześniej też byłem dobry! Mój talent był tutaj cały czas!


Nie słyszałem żadnych komentarzy ani pytań na ten temat, więc nie musiałem o tym mówić. Ale gram w Stanach od lat, liczyłem się na Auguście i innych finałach.

Co jest najlepsze w byciu mistrzem U.S. Open? Dostajesz lepsze miejsca w restauracjach?

Nie używam tytułu, żeby być traktowanym lepiej niż inni. Czekam w kolejce tak jak każdy. Liczy się tylko to, że zwycięstwo będzie moje do końca życia i moi synowie będą mogli powiedzieć:” Mój tata wygrał finał.”  

Roberto De Vincenzo powiedział kiedyś o Tobie: ”Popełnia duży błąd. Powinien wzmacniać swój potencjał.”
Przed Oakmont miałeś kilka porażek, które mogły być zwycięstwami. Vincenzo miał rację?
 

Nie słyszałem, żeby tak mówił. Chcecie mnie sprowokować żebym mówił źle o De Vicenzo? Nie wiem co powiedział. A te „prawie zwycięstwa” nic nie znaczą. W tej grze wygrywa się albo przegrywa. To wszystko. Mam swój styl gry i nie zamierzam go zmieniać. Jeśli wygrywam, to wygrywam.

Po Twojej wygranej w Oakmont nazwał Cię „swoim bohaterem”.

Posłuchaj, nigdy go nie widziałem. Nie jest nawet z mojego pokolenia. Może tak powiedział, ale nigdy nie powiedział tego bezpośrednio do mnie.

Tegoroczny Open odbywał się w Torrey Pines,. Nie kusiło Cię, żeby podejrzeć pole przed oficjalną prezentacją?


Nie. Pole będzie zupełnie inne podczas U.S. Open. Nie miałem żadnej przewagi grając tam w styczniu. Pole będzie zupełnie zmienione na Open.

Twój rodak i protegowany Andreas Romero latem dwa lata temu prawie wygrał British Open i wygrał swój pierwszy turniej, Zurich Classic of New Orleans. Jakie rady mu dałeś?

Przyjaźnimy się, ale dawanie rad nie jest moją mocną stroną. Jest świetnym graczem. Doszedł do wniosku, że sukces zależy tylko i wyłącznie od niego, od tego co robi. Wygrał, a co najważniejsze, wie, że może wygrywać.

Jaką radę na temat grania w PGA Tour uważasz za najlepszą?


Jaka rada? Kiedy dostałem się do Tour nie byłem już nastolatkiem. Byłem dorosłym facetem. Miałem 34 lata. Kto miałby mi dawać rady? Gdybym chciał, zatrudniłbym profesjonalistę, ale rady? W grze w golfa one nic nie znaczą. Jeśli nie masz umiejętności, nie zajdziesz daleko choćby dawano Ci mnóstwo rad. Jedyną istotną rzeczą, którą ludzie mogą Ci zasugerować, jest bycie lepszym człowiekiem i traktowanie innych z szacunkiem. Rady dotyczące golfa są bezużyteczne.   

A ogólnie – i w golfie i w życiu- jaka jest najlepsza rada, która otrzymałeś?


Żeby być zdrową, porządną osobą i traktować wszystkich na równi. Nauczyłem się tego kiedy byłem młody i nosiłem kije golfowe. Powiedzieli mi to ludzie w klubie, poza tym obserwowałem wszystkich w około.  

Porozmawiajmy o tych szczenięcych latach. Rzuciłeś szkołę podstawową żeby nosić kije w Cordoba Country Club. Zrobiłeś to, żeby jak twierdzisz, nie przymierać głodem.

Nie miałem wyjścia. Musiałem pracować żeby móc jeść. Nie mogłem dokończyć nawet szkoły podstawowej.
Jako nosiciel kijów miałem cudowne życie. Pole golfowe było oazą spokoju. Nawiązałem tam wiele długoletnich przyjaźni. Pole było moim drugim domem. Nocowałem w domu, a potem 12 godzin przesiadywałem na polu.

Kto był najgorszą osobą dla której nosiłeś kije?

Miałem 12 albo 13 lat, kiedy pracowałem w klubie i  przy czwartym dołku rzuciłem torbę jednego z członków, ponieważ źle mnie traktował. Powiedziałem mu: ”Noś sam swoje torby, ja mam już tego dosyć!” i rzuciłem je na ziemię. Nie miałem wtedy ani grosza, ale zasługiwałem na szacunek.
 
Rok temu powiedziałeś: ” Nie umiem robić niczego innego. Muszę grać w golfa żeby móc się utrzymać, żeby wykarmić dzieci i żonę.” Masz  jakiś plan awaryjny?  

Nie miałem zbyt wielu opcji. Gram w golfa albo pracuję w ogrodach, albo jako złota rączka. Gdyby golf nie wypalił, nie miałbym nic.  

 Kiedy jesteś najszczęśliwszy?

Oczywiście kiedy jestem na polu i gram, poza tym, kiedy spędzam czas z synami i żoną, ponieważ mam dla nich bardzo mało czasu.

Więc szczęściem jest dla Ciebie odpoczywanie w domu w Cordobie, odpalanie ogromnego grilla z czerwonej cegły i przygotowywanie asado?

Nie ma nic lepszego.

Musiałeś być całkiem szczęśliwy, kiedy udało Ci się dosięgnąć 603 jardowy dołek używając drivera i irona 8 w Południowej Afryce w 2005 roku. Czy wciąż masz tak daleki zasięg jak wtedy? Czy teraz idziesz na ustępstwa  z powodu wieku, masz 38 lat?

Starzeję się, tak – miło, że mi o tym przypomniałeś. To jest pytanie do statystyków. Nie mierzę zasięgu swoich uderzeń. Słuchaj, nigdy nie zmienię swojego sposobu grania. Dla mnie zawsze będzie taki sam. Zasięg może być trochę krótszy lub dłuższy, ale tak naprawdę nic się nie zmieni.

W zeszłym roku w Cordobie powiedziałeś mi, że lepiej czujesz się grając w Europie niż w Stanach Zjednoczonych z powodu kilku argentyńskich emigrantów z którymi spędzasz czas i którzy pomogli Ci zwalczyć tęsknotę za domem. Czy w tym roku łatwiej Ci się przyzwyczaić do życia na PGA Tour?


Nic się właściwie nie zmieniło. Gram teraz tutaj, bo granie tutaj jest prawie obowiązkiem. Ale prawdą jest, że lepiej gra mi się w Europie niż tutaj. Tutaj jestem sam. Wychodzę sam. Gram sam. Tam ludzie są z reguły bardziej serdeczni, bardziej przyjaźni. I mam siedmiu lub ośmiu argentyńskich kumpli z którymi spędzam czas podczas turniejów. Ale na początku roku podjąłem decyzję, że częściej będę grał na PGA Tour. Spróbuję przez rok. Pod koniec roku zobaczę czy będę grał tu dłużej czy wyjadę.  Zostanę jeśli będę się tu czuł dobrze. Jeśli nie będę, wrócę do Europy.  

Co jest największym nieporozumieniem na Twój temat?


Ludzie będą myśleć co chcą. A mnie to nie obchodzi. Bez względu na to co o mnie myślą, staram się robić swoje najlepiej jak potrafię. Nie zmienię ich sposobu myślenia.  

Wymień jedną rzecz której najbardziej w sobie nie lubisz.

Nie wiem. Czego tu można nie lubić? Kocham siebie. Wydaje mi się, że wszystko co robię, robię dobrze, chociaż zdarza mi się popełniać błędy.

Uszereguj wymienione rzeczy od najważniejszej do najmniej ważnej: seks, pieniądze, golf, przyjaciele, Argentyna.


Nie odpowiadam na takie pytania. Takie bzdury mnie nie interesują. Zapytaj mnie o grę w golfa a odpowiem na każde Twoje pytanie.

Oddano Cię na wychowanie babci, kiedy miałeś 3 lata i od tamtej pory nie zamieniłeś słowa z żadnym z rodziców. Czy coś się ostatnio zmieniło w waszych relacjach? Co musiałoby się stać żebyście się w końcu pogodzili?


Nie, nie, nie. Mam dzieci, żonę i nikogo więcej. Oni są moją jedyną rodziną.

Co jest Twoim największym atutem?


Gra w golfa.

Jak chciałbyś, aby ludzie Cię pamiętali gdy odejdziesz?


Ludzie zapamiętają mnie tak, jak będą chcieli bez względu na to co robię i jaki jestem. Jak już mówiłem, nie obchodzi mnie co inni ludzie o mnie myślą.

 
tłum. Anna Ciszak
źródło: golf.com
Author Profile: Ewelina Murzicz

This author has published 655 articles so far. More info about the author is coming soon.
Laureat
Golf Fee Card
Logowanie