-
20.07.2009
Wczoraj dobiegł końca kolejny British Open. Jak przystało na turniej z tak wspaniałą tradycją i prestiżem, przez kilka dni mogliśmy podziwiać wielkich graczy, a wśród nich tego największego – triumfatora Stewarta Cinka. Wydawało się, że Claret Jug znajdzie się po raz szósty w rękach 59-letniego Toma Watsona, jednak jego bogey i birdie Cinka doprowadziły do zaplanowanego na cztery dołki playoffa.
Dogrywka rozpoczęła się dla Watsona kiepsko – bogeyem i tak już zostało do końca turnieju. Na dołku nr 4 kolejne birdie Cinka nie pozostawiło wątpliwości, że to właśnie on osiągnie ostateczne zwycięstwo.
Nie wszyscy jednak byli z tego zadowoleni. Wielu dziennikarzy marzyło o powrocie wielkiego mistrza i poczuli się zawiedzeni wynikiem Watsona, który jednak z humorem stwierdził, że „przecież to nie pogrzeb”.
Trzecie miejsce zajął Lee Westwood, a czwarte Chris Wood.
Z kolei dwókrotny zwycięzca U.S. Open, Retief Goosen, uplasował się dopiero na 5-tej pozycji, ex equo z Lukiem Donaldem i Mathew Gogginem.
Cink, dla którego jest to pierwszy tytuł majors, awansował z 56 na 13 w oficjalnej klasyfikacji FedExCup.
Ewelina Murzicz
Author Profile:
Ewelina Murzicz This author has published 655 articles so far. More info about the author is coming soon.